Co siedzi w głowie „Prezesa” tego zapewne nie wie nikt . Pewne jest, tylko to, że co się w tej głowie „urodzi” zostaje wprowadzone i staje się faktem . Niezależnie od kosztów, czy opinii innych, co już nam wielokrotnie pokazano. Panuje zasada: „albo z nami , albo przeciwko Polsce”
Nie trzeba być profesorem ekonomii , żeby wiedzieć , że będzie kryzys.
A jaki ten kryzys będzie i jakie czekają nas zmiany , tego nie wie nikt. Bo nie wiemy , jak się rozwinie „zaraza” , a co za tym idzie jaki czas będziemy „uziemieni” i ile czasu potrwa walka z niewidzialnym wrogiem.
Wszystko to wyjdzie w praniu. I jak już będziemy wiedzieć na czym stoimy zaczniemy wtedy spokojnie wyliczać straty . Dziś to jest wróżenie z fusów i gdybanie.
Wiadomo na pewno , że rozpędzone dotychczasowe „lajtowe” życie , zdecydowanie zwolni, bo poprzesuwają się nam piorytety. I rzeczy które były „ważne” jeszcze miesiąc temu , przestaną mieć znaczenie w czasie kiedy trzeba będzie się„odbudowywać” albo szukać zajęcia.
Mali padną , bo miejmy świadomość , że padnie tysiące małych firm . Oczywiście w ich miejsce powstaną nowe , bo rynek nie lubi próżni . Wielcy zetną jedynie koszty. Nie po to aby uchronić pracownika i tu się łudźmy. Nie zechcą zmniejszyć nakładów na reklamę , czy marketing , aby uratować miejsce pracy. Dlatego bo każda złotówka wydana na reklamę zwraca się kilkukrotnie . Zatem zwolnią jakiś procent pracowników bo tak najprościej uciąć koszty.. Oczywiście wszystkich nie zwolnią , bo ktoś musi słupki robić Zostawią tylko ci na których im zależy. Reszta aut .
Ponieważ ludzkość , przeżyła już wojny , przeżyła też epidemie, to też przeżyje „koronowirusa”. Jedni padną , a drudzy będą mięć się całkiem dobrze jak to w życiu . Zapewne już są tacy którzy zarabiają na sytuacji jaka nas otacza i pewnie jeszcze najgłośniej „jęczą” jak im źle.
Cyferki w pasku wiadomości , są tylko cyferkami . Co prawda tylko do czasu kiedy ta zimna bezimienna cyferka nie zaczyna dotyczyć kogoś z nas osobiście. O wtedy to jest tragedia.
Ale tak jest skonstruowany człowiek .
Ile by się nie tłukło do głowy, to do czasu kiedy nie poparzymy sobie ”łapek” to nie usłucha. Mało tego , że nie słucha , to zawsze mamy gotową odpowiedź, i to na wszystko .
Niezależnie od dziedziny , to nagle wszyscy jesteśmy specjalistami , lekarzami , inżynierami , prawnikami , mechanikami itd.., w zależności od sytuacji.
Smutne jest to , że zazwyczaj wnioski wyciągamy jak już leżymy i kwiczymy .
Zresztą przysłowie „..Polak mądry po szkodzie…” nie powstało na księżycu , tylko w związku z czymś.
Tak samo dziś.
Pan Mateusz Morawiecki Premier , może nie zna się na wielu rzeczach , ale zapewne liczyć potrafi . Zapewniam że, liczy zdecydowanie lepiej jak większość z nas. Bo „liczenie” jest integralną częścią jego życia zawodowego , w końcu jest bankowcem.
Gdyby można było postawić „dolara” to postawiłbym w ciemno nie bojąc się , że przegram . Jak już się Panu Mateuszowi „znudzi” premierowanie , to zakotwiczy jako prezes dużego banku . Będzie sobie siedział w wygodnym fotelu w przeszklonym klimatyzowanym biurze ,z „bananem” na twarzy i co będzie robił ? Pewnie będzie wymyślał , co tu zrobić aby jego podwładni …zapier….li za miskę ryżu”….
To też właśnie nie ktoś inny tylko Pan Mateusz Morawiecki Premier, jako nieliczny z tej uśmiechniętej „ekipy” z ulicy Wiejskiej wie , że Państwo Polskie nie śmierdzi groszem.
Dlatego też państwo , na dzień dzisiejszy, to może dać Obywatelowi , ale po lizaku, a nie pieniądze.
I pewnie dlatego, Szanowny Pan Premier , z bankowca wcielił się w rolę bajkopisarza. Muszę przyznać , że sam Andresen mógłby pozazdrościć naszemu Premierowi polotu, barwności języka i pomysłowości w opowiadaniu.
Zapewne , zmiana „kodeksu wyborczego” w ramach „tarczy” , jest bardzo dobrym wybiegiem , co by gadać o wszystkim tylko nie o samej„tarczy”. Wiadomo już że sama „tarcza” to jak się okazuje z „tarczą” nie ma wiele wspólnego . Jednak jak widać to się gotuje temat „wyborów” a nie „tarczy”. Może o to właśnie chodzi.
Albo … ,
….jest to jeden z ostatnich ruchów, wykonanych przez obecnie panujących aby „coś „ zatrzymać dla siebie ?
Bo nie kto inny jak Pan Mateusz Morawiecki , Premier wie , że za chwilę będzie musiał ogłosić , że wszystkie programy jego Rządu tak łatwo „rozdające pieniądze” na prawo i lewo , niezależnie jak się nazywają , i czy są dobre czy złe, ale będzie musiał zlikwidować . Tak wszystkie.
Oczywiście , decyzja będzie poprzedzona przynajmniej „kilkoma tomami baśni” autorstwa naszego „Andersena”. Oczywiście winnych znajdzie się nawet w kosmosie , na drugim pierścieniu Saturna , tylko nie na Wiejskiej. Obstawiam że „Tuskowi” też się dostanie , bo jak by inaczej.
Bo nie kto inny jak Pan Mateusz Morawiecki , Premier wie , że z pustego to nawet Salomon nie nalał,. To też on też tego nie zrobi . Swojego przecież nie odda , więc jak nie będzie wpływu do kasy państwa , to nie będzie z czego dać , „ludowi”
A że nie będzie , bo to żadną tajemnicą nie jest , że najwięcej państwu to płacą „mali” a nie „wielcy” . Skoro większość małych padnie , to siłą rzeczy nie da państwu ,nic i to niezależnie czy za zgodą państwa czy wbrew, czy z pomocą czy bez, bo to nie będzie miało już żadnego znaczenia.
A za nim powstaną nowi, którzy zaczną dawać do kasy państwa , to trochę czasu upłynie.
I tu właśnie Pan Mateusz Morawiecki, Premier tym razem już z ” Kolegami” ma schody i dość wysokie. Bo , to właśnie jego elektorat , czytaj wyborca obecnie rządzących jest mega roszczeniowym obywatelem. On nie zastanawia się skąd dostaje pieniądze , byle dostawał , bo jak już przestanie dostawać pieniądze , automatycznie przestanie być elektoratem…
I tak właśnie „kółko” się zamyka…. Możemy , płakać , skakać , podskakiwać , bo to my „Mali” jesteśmy w czarnej dupie… a nie oni…. Oni sobie już wypłacili a konto i mają się całkiem dobrze . . .
Wasz pan P.